Beczki w lesie koło Włodowic

Beczki w lesie koło Włodowic: To już kolejny taki przypadek na terenie powiatu zawierciańskiego w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Dokładnie w piątek, 12 grudnia pomiędzy Włodowicami a Rzędkowicami znaleziono 12 pojemników (po 1000 litrów każdy), które zawierały nieznane substancje chemiczne.

Dwa z nich uległy rozszczelnieniu, przez co nastąpił częściowy wyciek zawartych w nich substancji (ok. 100 litrów).

W akcji ratowniczej brały udział jednostki PSP w Zawierciu, OSP oraz pracownicy częstochowskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy pobrali próbki gleby z miejsca zdarzenia do badań fizyko-chemicznych. Już następnego dnia sprawą zajął się wójt Włodowic, a pojemniki usunięto z miejsca zdarzenia. W poniedziałek zajęto się z kolei zanieczyszczoną warstwą gruntu.

- Wykorzystaliśmy w tej sytuacji doświadczenie innych gmin i gdy inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wykonali swoje czynności, zajęliśmy się porządkowaniem tego terenu. Pojemniki z substancjami zabrali pracownicy firmy Eko-Gwajm z Ogrodzieńca, a kosztowało nas to osiem tysięcy złotych. Pogodziliśmy się już z tym, że straciliśmy te pieniądze - przyznaje wójt Włodowic Adam Szmukier.

Nie znamy jeszcze wyników badań przeprowadzonych przez WIOŚ.
- Następnego dnia pracownicy inspektoratu ponownie pobrali do analiz próbki gleby z terenu zdarzenia. Ze względu na szeroki zakres badań pobranych próbek (m.in. pod kątem zawartości substancji ropopochodnych, węglowodorów aromatycznych czy pestycydów), laboratorium WIOŚ określiło czas wykonania analiz na około 2-3 tygodnie - poinformowała Małgorzata Zielonka z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach.

Na miejscu pracowali też policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Zawierciu, którzy następnie przesłali dokumentację do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie, która ma się zająć tą sprawą.

W czerwcu ubiegłego roku ktoś wywiózł odpady do lasu między Zawierciem a Łazami. Znalazł je tam mężczyzna, który tamtędy spacerował i od razu powiadomił służby mundurowe. Na miejscu także pracowali policjanci i strażacy oraz przedstawiciele WIOŚ.




Komentarze

Popularne posty